Poszłyśmy d stajni. Demon zaczął się denerwować, bo zawsze do stajni przychodziłam z Pauliną. Podeszłam do fryza i postarałam się go uspokoić. Weszłam do boksu Nemo.
-Jeszcze go dzisiaj nie czyściłam-powiedziałam i poszłam po skrzynkę
-Wiesz, ja też wyczyszczę Bandytę , bo przed wyjazdem był na padoku-powiedziała dziewczyna i zaczęła czyścić konika polskiego. Szybko i dokładnie wyczyściłam Nemo. Ładnie podał nogi do czyszczenia kopyt. Gdy już skończyłam zauważyłam że Ada czyści jeszcze swojego konia. Zaplotłam Nemo ogon w warkocz. Poszłam po siodło i halter. Adriana wzięła siodło i side pull. Osiodłałyśmy konie i wyprowadziłyśmy je przed stajnie.
-Czekajcie, pojadę z wami-powiedziała Pani Aśka
-Dobrze-zgodziłyśmy się
Kobieta szybko wyczyściła Eryka i przyprowadziła go osiodłanego. Wsiadłyśmy wszystkie na konie i pojechałyśmy w teren. Przez około godzinę jeździłyśmy po okolicach. Gdy wróciłyśmy, była akurat pora obiadowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz